Survival październikowy w Marianówce – dzień 2
20 października, 2024
Mając arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili. (Hbr 4, 14-16)
Drugi, ostatni dzień survivalu karmelitańskiego w Marianówce.
Rozpoczęliśmy, jak wczoraj, modlitwą: wspólną jutrznią oraz indywidualną modlitwą w ciszy.
Po śniadaniu zanurzyliśmy się ponownie w obrazach Jana Matejki, w historii naszego kraju i narodu. Dzisiaj jakoś może szczególnie wybrzmiało pytanie: czy Pan Bóg zajmuje się także narodami, czy zajmuje się także losem Polski? Czy opiekuje się nie tylko każdym z nas indywidualnie, lecz troszczy się o nas, jako naród? Zdumiewająco zarysowana refleksja na ten temat przez naszego prelegenta, łączenie faktów i wydarzeń. Potrzeba wiary i otwartego umysłu, by przynajmniej zatrzymać się i zastanowić.
Kończąc, Pan Wojciech w przedziwny sposób przerzucił most pomiędzy przeszłoscią, a teraźniejszością, w stronę przyszłości mówiąc, iż każdy z nas ma w życiu do wypełnienia konkretną misję. Wskazał przy tym na św. Joannę d’Arc, Tadeusza Kościuszkę i wreszcie na św. Maksymiliana Marię Kolbego: osoby, które nic nie znaczyły dla świata, a które pociągnęły za sobą tłumy i odmieniły bieg historii. Jest to też nasza rzeczywistość. Wszystko zależy od naszych decyzji i tego, jak pokierujemy swoim życiem.
W samo południe, Mszą Świętą, zakończyliśmy nasz survival. Później jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie, obiad, pożegnania i powrót do naszych domów. Survival dobiegł końca. Jednak owoce będą dopiero dojrzewać – w codzienności, w swoim czasie. Oby.
„(…) trwajmy mocno w wyznawaniu wiary.” (Hbr 4, 14b)