aktualności klasztoru IDC Wrocław wróć

Obóz ze świętymi – lipcowy survival IDK 21-31 lipca. Dzień czwarty


26 lipca, 2024

Czwarty dzień naszego survivalu zapowiadał się niezwykle interesująco, w planie było bowiem płukanie złota… Szefostwo gromadziło już od jakiegoś czasu specjalistyczny sprzęt: misy i sita do przesiewania kruszcu, łopaty do nabierania piasku z dna rzeki i potoków, kazano nam zaopatrzyć się w solidne kalosze i mieszki na drogocenny kruszec…
Wcześniej jednak pożegnaliśmy Anię i Olgę, które musiały już wracać do swych zajęć i swych domów – survival nasz został tak bowiem pomyślany i zorganizowany w takim miejscu, Bory Dolnośląskie, aby mogły do nas dotrzeć nawet na dzień i instytutowicze, którzy z różnych względów nie mogą uczestniczyć w całym Obozie.
Wracając do naszego poszukiwania skarbów, najpierw udaliśmy się w okolice Lwówka śląskiego na pola agatowe. Już na samym początku doświadczyliśmy trudu survivalu, braków w komunikacji, w efekcie zgubiliśmy część ekipy; na szczęście spotkaliśmy się na polach agatowych, nie znaleźliśmy jednak samych agatów, mimo, iż niektórzy z nas bardzo chcieli je znaleźć i różne znalezione „kamloty” koniecznie chcieli by były agatami. Niestety o. Antoni, dyplomowany archeolog, spec od kamieni, bezlitośnie rozwiewał ich nadzieję, jak to często ma w zwyczaju, gdy dajemy się ponieść emocjom. Nie znaleźliśmy agatów, bo nie mieliśmy wiedzy jak i gdzie ich szukać, jak w życiu… Wróciliśmy jedynie z plecakiem dzikich jabłek, które udało nam się znaleźć i zerwać.
Udaliśmy się zatem na poszukiwanie złota nad Kaczawę. Ojciec z Grzesiem odważnie weszli do wody i zaczęli przesiewać piasek z dna rzeczki. Nie usłyszeliśmy jednak żadnego okrzyku radości, choć zauważyliśmy lekkie objawy gorączki złota, nie chcieli bowiem wyjść z potoku…
Dzień zakończyliśmy nieszporami dziękując Bogu za prawdziwe skarby jakie udało nam się w życiu znaleźć – Jego samego i naszych przyjaciół, z którymi spędzamy nasz lipcowy czas i dzięki którym nabiera on sensu i wartości.