Warsztaty wielkopostne w IDK – relacja (sobota, 22 marca – rano)
7 kwietnia, 2025
W słoneczne, sobotnie przedpołudnie Pani Monika Ozimina specjalizująca się w zielarstwie, medycynie i filozofii św. Hildegardy, omówiła wpływ stresu i emocji na układ pokarmowy. Przyglądaliśmy się emocjom od strony fizjologicznej. W układzie nerwowym mają one charakter impulsów elektrycznych, chemicznych i hormonalnych. Z dużym zdziwieniem przyjęłam informację, iż nieoczywistym stresorem dnia codziennego jest oddech przez usta. Ten właściwy, przez nos (wdech i wydech) może przyczynić się do obniżenia poziomu rozdrażnienia, lepszej koncentracji bez natłoku myśli i bólu głowy. Kolejnym stresorem jest wypieranie problemów.
Dowiedziałam się, że odpowiednia różnorodność drobnoustrojów w jelitach wpływa na wyższy poziom adaptacji do bodźców zewnętrznych jak hałas, lęk, stres czy pożywienie. Na tym rola mikrobioty jelitowej się nie kończy. Interesującym jest, iż może ona pośredniczyć w procesach poznawczych, emocjonalnych, determinować ludzkie zachowania czy wpływać na kształtowanie się cech osobowości.
Aby zatroszczyć się o kiszki należy spożywać żywność bogatą w błonnik rozpuszczalny i nierozpuszczalny w wodzie, błonnik o właściwościach prebiotycznych i pochodzenia grzybowego. Przydatne będą także kefiry, kiszonki, zsiadłe mleko, kwas chlebowy.
Zmotywowana solidną porcją wiedzy popartą licznymi badaniami, nadszedł czas na zmianę nawyków żywieniowych by zainwestować w to, co faktycznie wpływa na dobrostan ciała aby duch był zdrów.
Agnieszka